poniedziałek, 18 stycznia 2010

obywatelka A. się poddaje

drzwi głośno trzaskają
obywatelka A. zmienia zamki
i wyje głośno i klnie

klej nie chce sklejać gotówki
obywatelka A. patrzy i bierze
taśmę - wszystko dobrze

znikają ze stołów kiełbasy pasztety
obywatelka A. patrzy i delektuje się
nagim chlebem wolności

przychodzą rachunki upomnienia
obywatelka A. patrzy i się śmieje -
niech wypierdolą nas pod most!

nocą ciche puk puk puk puk
obywatelka A. otwiera drzwi
i decyduje się znów umierać

piątek, 15 stycznia 2010

wewnętrzność

I
dzikie zwierzę podchodzi do mnie

II
dzikie zwierzę pozwala się głaskać

III
dzikie zwierzę mnie pożera

czwartek, 14 stycznia 2010

tętnienie ciebie

chciałabym napisać do ciebie bardzo długi list
ale na brzegu szklanki zawsze bezdomni i nie znam
adresu twoich codziennych upodleń urojeń umierań

codziennie nocą zbieram popioły na śliskim brzegu
czasami trochę twarzy czasami nawet okruch źrenic
utkwi mi bólem pod paznokciem jak zadra ciebie

nagle urywam się w połowie oddechu -
dymem oplatam swoje tętno dotykam skraje dreszczy
i nie chcę już więcej tętnić nie chcę dreszczyć


ukrywam pod własną skórą
mapy twoich szaleństw