czwartek, 17 grudnia 2009

rozlana prognoza

bez pamięci utknęłam w tym słowie 
na stole kilka łyków herbaty a pod 
schowała się ta bestia co to wczoraj 

rozdrapała mi rany i jeszcze sól 
pomimo ciepłych recept nie wyzdrowieję 
będę tak bez tchu bez czasu we mgle

zaleczone burze to daleka prognoza 
ale może bezwietrzna bezchmurna rozmowa 
może ta herbata gdyby nie była rozlana

wytrzyj błagam
już nic więcej
nie dotknę

sobota, 5 grudnia 2009

śniąc na tartarze

po pewnym czasie uśpiły nas ściany

wędrowaliśmy wszyscy nieznanymi korytarzami
a ich ściany nieustannie rodziły niebezpieczne
twarze z których nie dało się wyłuskać kłamstwa

zagryzaliśmy spojrzenia każdego przechodnia 
ze strachu drżeliśmy na dźwięk swojego imienia
i wiedzieliśmy że tylko tak można tylko tak

wciąż i wciąż łykaliśmy tabletki na sumienie
udawaliśmy że oddechem o oddech zyskamy nieśmiertelność 
że wódka że wino że boga nie ma my jesteśmy 

wszyscy święci