poniedziałek, 30 kwietnia 2012

neutralizacja liniowa

zgrabnie ocieram się o hałas blokowisk
omijam niebezpieczne natężenia światła
ryzyko zimna nie pozwala cichnąć

czas bosych myśli obniża morale
uwielbieniem naznacza każdą drogę
jednoczymy rytm wieczornych urojeń

porwane rajstopy ściągane w taksówce
przypominają chłód kafelek w toalecie
nie pozwalam ci usnąć na rękach wstydu

wciągam w płuca niepamięć

2 komentarze:

  1. Przyjemnie jest Cię znowu poczytać.
    Dobry wiersz, trafił i przemówił.
    Jakiś dziwny niepokój i ciarki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niepokój i ciarki już od dawna nie są dziwne.
      Cieszę się, że wpadłeś i że trafił.

      Usuń