Wojaczkowi
trucizną zmniejszając opór wiersza
językiem zbierając sól z kolein ciała
i znowu przeczesuję twoje włosy
wilgotną dłonią drżącym oddechem
alkoholem obmywam wszystkie rany
i znowu jękiem w sine wargi
wywołuję diabła szorstkiej skóry
spalam wszystkie granice
a oni tam już
myją korytarz
pastują podłogi